Kalimera! Sama nie moge uwierzyc, ze tak wczesnie ostatnio wstaje chociaz nie musze. W Chania, jest wlasnie 7.41. Wstaje dzien, czy jak to sie mowi. Zero slonca, lekkie zachmurzenie. Czas na sniadanie.
Co sie w Grecji je na sniadanie? Bynajmniej nie jest to rozreklamowany grecki jogurt z miodem, ktory Grecy serwuja turystom. Gdzies tam moze jakis Grek od wielkiego dzwonu zje jogurt krajowej produkcji czy to z miodem czy z owocami, ale generalnie Grecy sniadan nie jadaja. To pewnie przez to, ze sie tak na noc najedza, ze we wczesnych godzinach porannych absolutnie nie maja prawa byc glodni. Glod wlacza im sie gdzies ok 11.00 i wtedy przewaznie ulubiona przekaska jest PITA. Pita nazywa sie w Grecji wypieki bazujace na ciescie francuskim i tak mamy (pisze tak jak sie czyta): tiropita (z serem), spanakopita (ze szpinakiem), kreatopita (moja ulubiona pita z miesem, przewaznie kozim i feta lub mizitra – kozim, mieciutekim serem. Raczej nie spotyka sie tego placka w sklepach, ale na weselach i owszem). Pita nazywa sie rowniez roznego rodzaju, prostej konstrukcji biszkopty, placki. No I slawny pita bread, ktory w Polsce rozslawili “koledzy z Bliskiego Wschodu”.
Pity lubie, ale nie szaleje. Jak na moj gust ciasto francuskie ma w sobie za duzo masla a zalezy co do nadzienia wsadzili. Jak zuch gosposia i wypiek domowy, to i taka pita palce lizac i czlowiek nie beka przez pol dnia. Co do jogurtow to dla osob nietolerancyjnych na laktoze, konsumpcja greckiego jogurtu moze byc przezyciem. Greckie jogurty sa geste i ciezkie. Lubie i polecam jogurt naturalny firmy Olimpos, ale do miesa (jesli kiedykolwiek zachce wam sie dobrych mlecznych produktow, to absolutnie wybor powinnien pasc na Olimpos). Rewelacyjna kombinacja smakow: naturalny jogurt i kurczak (pieczony) albo moj ulubiony zestaw nadziewane warzywa z jogurtem na boku (i to nie tylko famous dolmadakia – ryz w lisciach winogron, ale papryka, cukinia, baklazan lub pomidor).
Na sniadanie preferuje jogurty wloskie, jak mnie najdzie. Reszta pilnuje, zeby byla Grecka i dopia (czyli lokalna). Kreta to absolutny raj jesli chodzi o swieze owoce i warzywa. Grecy maja fiola na punkcie zarcia i to dobrego, czystego, nie tam jakies “ tluszcze transcendentalne” jak to sie slyszy w innych stronach swiata. Tak kochani, w Grecji wszystko kreci sie wokol zarcia i dupy! Ale ostatnio, chyba wiecej wokol zarcia.Poza tym jak sie tak o tym zarciu pisze wczesnie rano, to chyba znak, ze jednak gdzies czlowiek zgreczczyl sie ligaki (troche).
Anyway, wracajac do tematu, w Grecji no i rzecz jasna na tej “mojej Krecie” obyczaje sa takie: je i kupuje sie sezonowo. Nikomu do glowy nie przychodzi, zeby kupowac truskawki, arbuzy czy brzoskiwnie zima. Teraz kupujemy pomarancze, mandarynki, kwiat lotosu. Maly wybor, ale te pomarancze to ja nawet nie bede opisywac tego smaku, niebo w gebie.
Dzis na rano sok wycisniety ze swiezych pomaranczy. Troche za slodkie, mozna zakropic zerwana od sasiada cytryna.
Po sniadaniu, bedzie dlugo dlugo nic, bo dzis wieczorem nie jemy po grecku. To wszystko przez kulturowy balagan w rodzinie mojego meza. Dzis bedzie Thanks Giving i to u nas na stole wyladuje Amerykanski indyk oraz szynka, ktora “spiewa i tanczy” (jak to sie moj przyjaciel smieje, a ktory mial przyjemnosc skosztowac tego smakolyku). Jak na prawdziwy Amerykanski product przystalo – szynke kupuje sie juz ugotowana i pokrojona. Rozmraza to sie, do piekarnika, zeby dobrze podgrzac i same, symetrycznie pokrojone plaserki klada sie na salaterce, sic! Bedzie tez kukurydza z puszki, ale podgrzana. Beda slodkie ziemniaki zapieczone z marshmallows (pol ziemniakow z puszki, pol swiezych) oraz mashed potatoes – normalne ziemniory ugotowane, utluczone z maslemi ciutka mleka. A zapomnialam, bedzie tez pecan pie, ktore jak mowi opakowanie “ ready to eat”, ale mozna podgrzac jak kto woli???? Co to znaczy, ze cos jest do spozycia po latach siedzenia w zamrazalniku, to moze na dzien dzisiejszy (at least) nie bede wnikac.
Smacznego !
Kali oreksi ,czyli greckie, w doslownym tlumaczeniu: dobrego apetytu.. wszystkim dzis zycze!